powrót do sekcji artykułów
powrót do artykułów z 2003 roku




Po meczu Budowlani Lublin - Ogniwo Sopot


W przedostatniej kolejce rundy jesiennej Budowlani Lublin rozgromili na swoim boisku aktualnego mistrza Polski Ogniwo Sopot 26:3.

Gospodarze grali bez kontuzjowanego Tomasza Mietlickiego i chorego Piotra Jurkowskiego. Przez pierwsze minuty zespoły badały swoje możliwości. Po kwadransie przed szansą na pierwsze punkty stanął Piotr Marcinkowski, który nie trafił między słupy z karnego z 20 metrów. Pięć minut później lublinianie doznali osłabienia - w akcji przy linii punktowej skręcił kolano Wojciech Gulski i musiał opuścić plac gry. Chwilę później po przyłożeniu Jakuba Jasińskiego było 5:0 dla Budowlanych. Przy próbie podwyższenia spudłował Marcinkowski, a w Ogniwie przy karnym Paweł Podolski. Za to siedem minut przed końcem pierwszej połowy dropem z ośmiu metrów popisał się Paweł Pieniak i lublinianie wygrywali 8:0.

Po przerwie lubelski młyn grał znakomicie, a sopocianie zdołali zdobyć tylko trzy punkty z karnego Pawła Schullte-Noelle (8:3). Przez kolejny kwadrans Budowlani zdobyli 18 punktów (karny i podwyższenie Marcinkowskiego, drop i przyłożenie Pieniaka oraz przyłożenie Konrada Jarosza).

- Graliśmy swoje i wiedzieliśmy, że w końcu zamęczymy Ogniwo naszym młynem - powiedział po meczu trener Budowlanych Andrzej Kozak. - W tym elemencie na boisku było widać różnicę klasy w obu zespołach. Po pierwszej połowie mistrz się zmęczył i to wykorzystaliśmy.

Skład:
Jóźwik (80. Rudź), Nojszewski, Pieniak 11, Gulski (21. Odoliński), Niedziółka, A. Wołoszyn, Niedźwiecki (65. B. Jasiński), J. Jasiński 5, Jarosz 5, Daniel, R. Wołoszyn (78. Berestek), Marcinkowski 5, Piwnicki, Jadach (79. Kręglicki), Stępień.


źródło: grom - Gazeta Wyborcza 10.11.2003